SKUTKI SPOŁECZNE NADMIERNEJ KONSUMPCJI ALKOHOLU

SKUTKI SPOŁECZNE NADMIERNEJ KONSUMPCJI ALKOHOLU

Zależność między piciem alkoholu a wieloma ujemnymi zjawiskami życia społecznego jest dostrzegana od dawna a od dłuższego czasu jest przedmiotem dokładniejszych badań, na podstawie których ustalono w niektórych dziedzinach wyraźne zależności statystyczne. Przedstawimy liczby dotyczące kilku dziedzin życia społecznego, w których alkoholizm szczególnie dotkliwie daje się we znaki.

STRATY W PRODUKCJI

Szkody wyrządzane nadmiernym spożywaniem alkoholu nie zawsze są przeliczalne na pieniądze, mimo że niektóre rodzaje strat dadzą się oszacować. Rozkład rodzin, demoralizacja i przestępczość młodzieży, ruina zdrowia nałogowych alkoholików dają się częściowo ująć cyfrowo w badaniach statystycznych, ale trudno obliczyć w złotówkach straty, jakie społeczeństwo ponosi z tego tytułu. Pozostaje jednak szeroka dziedzina produkcji, w której można próbować uchwycić straty ekonomiczne, powodowane przez pracowników nadużywających alkoholu. Badania w tym kierunku prowadzi w Polsce Ośrodek Badań Naukowych. Badania tego typu prowadzi się w ostatnich latach także w innych krajach. Dotyczą one zwiększonej absencji pracowników nadużywających alkoholu, zmniejszonej wydajności pracy pracowników znajdujących się pod wpływem alkoholu oraz rachunku strat, spowodowanych wypadkami w pracy, które są skutkiem konsumpcji alkoholu.

Badania przyczyn absencji w Szwecji doprowadziły do wniosku, że osoby nadużywające alkoholu tracą z tego powodu rocznie przeciętnie po 20 dni roboczych. W USA alkoholicy opuszczają 2,9 raza więcej dni pracy niż osoby nie nadużywające alkoholu. W Polsce przeciętna liczba dni nie przepracowanych w ciągu roku w gospodarce uspołecznionej wynosi na jednego zatrudnionego około 15 dni roboczych. Jest to absencja z powodu zwolnień lekarskich oraz z innych przyczyn. W 1960 r. w Łodzi przeprowadzono badania absencji w pracy pośród 200 pracujących zawodowo pacjentów jednej z poradni przeciwalkoholowych. Liczbę opuszczonych przez każdego z nich dni pracy ustalono naokoło 75 dni roboczych.

Jeśli więc odejmiemy od tego 15 dni opuszczonych przeciętnie w ciągu roku przez każdego zatrudnionego w gospodarce, to wzrost absencji spowodowany alkoholizmem można oszacować na 60 dni rocznie na każdego pacjenta.

Pacjenci Poradni stanowią nieznaczną tylko część osób nadużywających alkoholu. Liczba osób pijących nadmiernie szacowana jest w Polsce na 1,5 mln osób, w czym około 1 miliona pracuje w gospodarce poza rolnictwem indywidualnym.

Przyjmując, że 1 milion pracujących, którzy nadużywają alkoholu, opuszcza z tego powodu nie 60 dni więcej ponad przeciętną absencję (jak to się dzieje z leczącymi się pacjentami Poradni w Łodzi), lecz tylko o 20 dni więcej (jak to ma miejsce w Szwecji), — można przyjąć, że gospodarka narodowa, poza rolnictwem indywidualnym traci z powodu nadużywania alkoholu około 20 milionów dniówek roboczych rocznie. Powoduje to stratę w postaci nie wytworzonego dochodu, szacowaną orientacyjnie na 4 miliardy złotych, licząc wartość przeciętną dochodu z jednej dniówki na 200 złotych. Przyjmuje się dalej, że wydajność i jakość pracy pracownika nadużywającego alkoholu zmniejsza się o 10%. Początkowe badania tego problemu, prowadzone we Wrocławiu, wykazywały, że wydajność pracy osób znanych z alkoholizowania się spadała od 30 do 70% poniżej przeciętnej. Zakładając więc, że spadek wydajności w pracy sięga tylko 10%, otrzymuje się stratę rzędu 5000 zł rocznie na jednego pracownika, o tyle bowiem zmniejsza się wytworzony przez niego dochód, który wg obliczeń GUS w 1965 r. wynosił na jednego zatrudnionego około 50 000 złotych. Tak więc milion osób pracujących w gospodarce uspołecznionej wypracowuje rocznie mniej o 5 miliardów złotych.

Koszt wypadków przy pracy, spowodowanych głównie spożyciem alkoholu należy szacować na sumę około miliarda złotych rocznie.

Straty w produkcji, spowodowane tylko wyżej omówionymi skutkami nadużywania alkoholu, można więc ocenić na około 10 miliardów złotych rocznie. Oczywiście nie jest to pełny rachunek strat nawet w sensie ekonomicznym.